Nawrocki: Za 30 lat będziemy tłumaczyć się z rozpętania II wojny światowej

Dodano:
Karol Nawrocki, prezes IPN Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Niemiecki "wybitny historyk" był witany z należnymi honorami – o skandalu wokół rocznicy zamach w Wilczym Szańcu mówi Dr Karol Nawrocki.

W Gdańsku odbyła się uroczystość upamiętniająca 80. rocznicę nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu niedaleko Kętrzyna. W jej trakcie wybielano nazistowskich zamachowców. Uroczystość odbyła się w Dworze Artusa w Gdańsku.

Wybielanie Clausa von Stauffenberga

W jej trakcie odbyły się liczne przemówienia. Główne wygłosił były przewodniczący niemieckiego Bundestagu i obecny prezes Fundacji im. Konrada Adenauera, prof. Norbert Lammert. Polityk wybielał niemieckich zamachowców, którzy chcieli zabić Adolfa Hitlera.

Dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej zwrócił uwagę, że prof. Norbert Lammert wcześniej był witany z honorami przez Muzeum II Wojny Światowej. Prof. Lammert został nazwany przez władze Muzeum "wybitnym historykiem". Wcześniej władze Muzeum zdecydowały się na usunięcie z wystawy informacji o polskich bohaterach.

"Zanim jeszcze zamach na Hitlera w Wilczym Szańcu historyk niemiecki uznał za ‘» powstanie 20 lipca« – czyli akt cywilnej odwagi i przyzwoitości – zrównując to wydarzenie semantycznie z innymi powstaniami w okupowanej przez Niemców Europie. Zanim to się wszystko stało, to niemiecki » wybitny historyk« był witany z należnymi przedstawicielowi Zachodu honorami przez innego »wybitnego historyka«, tylko że polskiego" – zaznacza dr Nawrocki.

"Budźmy się"

Prezes IPN-u w swoim wpisie na X nawiązuje do niedawnego usunięcia polskich bohaterów z wystawy. "Ten polski wiedział, dlaczego nie należy eksponować ojca Kolbego, rodziny Ulmów, rotmistrza Pileckiego w Muzeum II WŚ w Gdańsku, ten niemiecki wiedział, dlaczego trzeba czcić von Staufenberga w Dworze Artusa – w tym samym Gdańsku. Budźmy się, bo za 30 lat przyjdzie nam się tłumaczyć z rozpętania II wojny światowej, z której szczęśliwie wyszliśmy wolni – za sprawą wyzwolenia przez Armię Czerwoną…" – konkluduje dr Karol Nawrocki.

20 lipca 1944 r. o godzinie 12:42 w kwaterze Hitlera niedaleko Rastenburga (dziś Kętrzyn). W sali, w której obradował Hitler, wybuchła bomba umieszczona w teczce wniesionej do pomieszczenia przez Clausa von Stauffenberga. Jako szef sztabu Armii Rezerwowej miał możliwość udziału w naradach z wodzem Rzeszy. Zamach, choć przygotowywany wiele miesięcy i zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach – nie powiódł się. Zginęły cztery osoby, ale sam Hitler odniósł tylko niegroźne rany.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...